Ile jest jeszcze żużla w Falubazie?

Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, wreszcie zostanie podpisana umowa pomiędzy klubem a miastem na użytkowanie stadionu w Zielonej Górze. Cały czas się zastanawiam czy cała sprawa wymknęła się spod kontroli, czy wręcz przeciwnie – rozgrywała się zgodnie ze z góry przyjętym planem. Być może ktoś na tym zyska, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że coś się skończyło, że niemożliwy będzie już powrót do atmosfery sprzed tej idiotycznej przepychanki. Czytaj więcej

Quo vadis prezesie?

Teoretycznie Falubaz nie powinien otrzymać licencji na starty w Speedway Ekstralidze. Praktycznie oczywiście wystartuje, bo przecież nikt nie może sobie pozwolić na to, żeby wyrzucić aktualnego Drużynowego Mistrza Polski. Są podpisane kontrakty reklamowe, zaplanowane transmisje telewizyjne, z których działacze SE muszą się wywiązać. Poza tym jeżdżąca za swoją drużyną spora grupa kibiców, to dość pokaźny dochód dla każdego z pozostałych klubów. Czytaj więcej

Nie jest łatwo być prezesem

Nie mam wątpliwości, że w każdym klubie powinien istnieć wyraźny podział na część sportową i organizacyjną. Za pierwszą odpowiada trener, za drugą prezes. Ważne jest to, żeby nie wchodzili w nie swoje kompetencje. W przypadku zwycięstwa są bogami, ale w przypadku porażki wiesza się na nich psy. Zajmę się tymi drugimi, bo wygląda na to, że obecny rok będzie grubą kreską dla kilku panów, którzy mocno wpłynęli na polski ligowy speedway.

Czytaj więcej

Po co właściwie działa klub?

Informacje, które dochodzą do nas są coraz bardziej niewiarygodne. Naprawdę nie wiem co myśleć o pomysłach zatrudniania w Falubazie żużlowców prezentujących ostatnio poziom, że się tak wyrażę, wysoce niesatysfakcjonujący, choć w klubie są, albo byli, przecież zawodnicy, którzy na pewno potrafią pojechać lepiej niż te importowane wynalazki.

Czytaj więcej