Czas rozpocząć ligę

Jeśli pogoda pozwoli, to już za kilka dni na dobre rozpocznie się sezon żużlowy w Polsce. Poza Tauronem Azotami Tarnów ciężko wskazać stuprocentowych faworytów w pierwszej kolejce, tym bardziej, że dość dużo kontuzji mamy w okresie przygotowawczym, wobec czego trudno jest przewidzieć rozwój sytuacji.

Chyba najciekawiej zapowiada się mecz w Gorzowie pomiędzy Stalą a Unibaksem. Obie drużyny są dość poważnie brane pod uwagę przy typowaniu kandydatów do walki o medale. Chyba nikt z kibiców gospodarzy nie wyobraża sobie innego rozwiązania niż zwycięstwo ich ekipy. Kiedy jednak spojrzymy na niesamowicie silną czwórkę seniorów toruńskich, to wydaje się, że gorzowianie wcale nie mogą być pewni sukcesu. Tym bardziej, że jednak Stal to jeden pewniak – Tomasz Gollob, a pozostali, choć nie można im odmówić umiejętności i doświadczenia, są mimo wszystko i zawsze będą pewną niewiadomą. I na tym polega cały problem Stali – ta drużyna może wygrać z każdym, bo potencjał ma spory, ale jednocześnie nigdy nie można być pewnym formy poszczególnych żużlowców. Jest jeszcze inna sprawa, a mianowicie kwestia toru. Można w ciemno założyć, że gospodarze będą chcieli przygotować nawierzchnię przyczepną lub mocno przyczepną. Tylko czy pogoda im na to pozwoli? Czy zdążą potrenować na „ostrym” torze? To może być poważny problem, a wiadomo nie od dziś, że gdy tor jest zagadką, dużo gorzej wychodzą na tym gospodarze. Jestem bardzo ciekawy rozstrzygnięć pomiędzy Stalą i Unibaksem.

Nie ma także zdecydowanego faworyta w pojedynku bydgosko-zielonogórskim. Choć oficjalnie wszyscy walczą o najwyższe cele, to jednak na papierze gospodarze mają jeden z najsłabszych składów wśród drużyn ekstraligowych, więc bardziej przypisałbym ich do walki o utrzymanie niż do któregoś z miejsc na podium. Nie zmienia to jednak faktu, że na swoim torze na pewno będą groźni dla wszystkich. Drużyna Polonii ma jednego zdecydowanego lidera, czyli Emila Sajfutdinowa, do tego bardzo przyzwoitych juniorów, ale jeśli chodzi o czwórkę pozostałych seniorów, to trudno cokolwiek wyrokować, bo często ich forma jest wartością mocno losową. Z drugiej strony Falubaz, choć jest aktualnym mistrzem Polski, to ostatnie wydarzenia mocno popsuły atmosferę wokół klubu. Zawodnicy stoją co prawda z boku problemów organizacyjnych, jednak mają (a przynajmniej powinni mieć) świadomość, że ewentualna porażka w Bydgoszczy może mieć bardzo negatywne skutki. Następne cztery mecze Falubaz ma bardzo trudne, więc kibice mogą nie wytrzymać ewentualnych niepowodzeń. Poza tym, jeśli chce się być w czwórce, to jednak trzeba wygrywać mecze wyjazdowe. Przyznam, że jestem mocno zaskoczony ostatnim występem Łukasza Jankowskiego w półfinale Złotego Kasku. Do tej pory uważałem go za zdecydowaną dziurę w składzie i nie bardzo wierzę w tak nagłą progresję wyników. Jeśli Łukasz rzeczywiście potwierdzi swoją formę, to właściwie kwestia zwycięzcy jest rozstrzygnięta, aczkolwiek trudno się spodziewać, że gospodarze przestraszą się i oddadzą mecz bez walki. Trzeba też pamiętać o sporej presji wewnątrz Falubazu, bo jeśli jemu lub Krzysztofowi Jabłońskiemu przydarzy się słabszy dzień, to zostaną po prostu odsunięci od jednego lub kilku spotkań, co trudno uznać za właściwą motywację.

Tak jak napisałem we wstępie, spotkanie w Tarnowie ma zdecydowanego faworyta – gospodarzy, którzy powinni spokojnie pokonać gości z Wrocławia. Choć kilku zawodników gości z uwagi na swoją przeszłość dobrze zna obiekt „Jaskółek”, to na pewno trudno uznać ten fakt za jakikolwiek handicap. Tym bardziej, że dosypano sporo nowej nawierzchni, więc tor na pewno będzie przygotowany inaczej. Właściwie jest jedyny i do tego dość wątpliwy argument na korzyść Sparty. Nie zdziwię się jeśli tarnowianie zbliżą się lub nawet przekroczą 60 punktów.

Bardzo ważne spotkanie odbędzie się w Gdańsku. Zarówno gospodarze jak i rzeszowianie skorzystają z zastępstwa zawodnika wobec kontuzji Piotra Świderskiego i Joonasa Kylmaekorpiego. Nie od dziś jednak wiadomo, że tą opcję da się w pełni wykorzystać tylko wtedy, gdy pozostali zawodnicy prezentują w miarę przyzwoity poziom. A kim, poza Nickim Pedersenem, dysponuje Lotos Wybrzeże? Z całym szacunkiem, ale ciężko porównywać Tomasza Chrzanowskiego z Grzegorzem Walaskiem czy Maksima Bogdanowa z Lee Richardsonem. Nie odmawiam gdańszczanom szans, jednak ich siła rażenia nie jest zbyt wielka. Jeśli nie dadzą rady pokonać PGE Marmy, która z powodu budowy nowej trybuny jest obecnie pozbawiona własnego obiektu, to szanse na coś więcej niż walka o utrzymanie zostaną bardzo mocno zredukowane. Zresztą fakt, że nawet przez bukmacherów gospodarze są uważani za zdecydowanie najsłabszą ekipę ekstraligi również dużo mówi o szansach na sukces. Zobaczymy czy wiedza bukmacherów przełoży się na rzeczywistość.

Ostatni pojedynek będzie miał miejsce w Lesznie. Teoretycznie Unia powinna dość spokojnie pokonać gości z Częstochowy. W końcu Włókniarz z dużym trudem kompletował skład. Kiedy jednak udało się zakontraktować zawodników okazało się, że ta grupa ludzi na pewno gwarantować będzie walkę. Choć „Byki” są faworytami, to wcale się nie zdziwię, gdy „Lwy” postawią twarde warunki. Tym bardziej, że leszczynianie nie są obecnie w optymalnej formie. Bardzo jestem ciekaw postawy Grzegorza Zengoty. Życzę mu oczywiście jak najlepszych wyników. Do tej pory jego postawa na wyjazdach pozostawiała wiele do życzenia, jeśli więc zdobędzie kilka oczek i pozostawi w pokonanym polu kilka zawodników gospodarzy, to będzie oznaczało pewien postęp. Na pewno jego pozycja we Włókniarzu jest inna niż w Falubazie, bo też sama struktura drużyny bardzo się różni. Nie ma tu wielkich gwiazd, a siła ma się opierać na wyrównanym składzie. Żaden z elementów tej układanki nie może zawieść, co powinno działać dużo bardziej mobilizująco, niż wtedy gdy często był jedynie uzupełnieniem składu. Przewaga wśród liderów jest po stronie Unii, a w kategorii juniorów jest to już przepaść. Jeśli Włókniarz chce się pokazać z dobrej strony, to właśnie seniorzy drugiej linii muszą wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik. Myślę, że przekroczenie granicy 40 punktów na początek będzie dla gości bardzo przyzwoitym wynikiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *