Niespodzianka kontra formalność

Najbliższy weekend ma swoich faworytów. W sobotę Tomasz Gollob, a w niedzielę Unia Leszno mają dopełnić formalności. Czy się uda? Jak dla mnie zarówno w jednym jak i w drugim przypadku niespodzianki są mile widziane.

Jeśli chodzi o finał ekstraligi, to dla wielu obserwatorów w zasadzie chodzi już tylko o dokonanie formalności. Przewaga jaką wywalczyła sobie Unia jest na tyle duża, że leszczyńscy zawodnicy musieliby się wykazać całkowitym brakiem profesjonalizmu żeby ją stracić, a zielonogórzanie z kolei powinni na 150% swoich obecnych możliwości. Czy jest możliwe żeby Falubaz obronił mistrzostwo? Rozpatrując rzecz teoretycznie – oczywiście tak. Skoro można tyle stracić, to równie dobrze można odzyskać. Warunkiem jest bardzo dobry start, tzn. podwójne zwycięstwa w dwóch pierwszych wyścigach. Cóż pozostaje kibicowi? Wierzyć w swoją drużynę, w końcu wiara czyni cuda.

Dziwny jest system sprzedaży biletów. Nie ma przedsprzedaży. Dystrybucja wejściówek rozpoczyna się w niedzielę o godz. 10. Jest to gwarancja kolejek przed kasami. Jeśli więc ktoś udaje się do Leszna, a nie ma znajomych mogących kupić mu bilet, to powinien zameldować się sporo czasu przed spotkaniem. Tak swoją drogą, to „Byki” strzeliły sobie w kolano występem w Zielonej Górze. Tak duża przewaga połączona z podwyżką cen o 25% może sprawić, że część kibiców najzwyczajniej nie przyjdzie na stadion. Na dodatek liczba kibiców gości na pewno nie będzie tak duża jak mogłaby być. Mam wrażenie, że finał miał być dla leszczyńskiego klubu szansą na przynajmniej częściowy zwrot wydatków związanych z nadzwyczajną skutecznością ich zawodników. Ciekawe ilu kibiców zasiądzie na trybunach. Jeśli będzie mniej niż 15 tys., to z pewnością nie zadowoli skarbnika.

Z drugiej strony trzeba pochwalić zawodników i działaczy leszczyńskich. Ci pierwsi jadą najlepiej jak umieją, bez żadnych kalkulacji, a drudzy ich nie ograniczają. W dzisiejszym, zdominowanym przez pieniądze sporcie jest to postawa godna naśladowania. Jednak kolejny taki sezon byłby już prawdziwą klęską urodzaju. W Unii kilku zawodników ma sezon życia. Podobna sytuacja była w poprzednim sezonie w Falubazie, tyle że u nas przychodziło więcej ludzi na stadion, a bilety były droższe.

Nierzadko zdarza się, że przerwa międzysezonowa jest ciekawsza od ligi. Dla trzech drużyn rozgrywki się zakończyły. O ile w Gorzowie czy Tarnowie jest dość spokojnie, to w Bydgoszczy dzieje się sporo. Cztery dni po przegranej walce o utrzymanie rozwiązano kontrakt z trenerem. Trudno uznać to za zaskoczenie, bo Jacek Woźniak najwyraźniej nie potrafił dotrzeć do swoich zawodników i przegrał przede wszystkim na froncie motywacji. Kontuzja Emila Sajfutdinowa sprawiła, że reszta wyjeżdżała na tor jak na ścięcie. A przecież skład, nawet bez Rosjanina, powinien zagwarantować ut rzymanie. W końcu było tam pięciu seniorów ze sporym doświadczeniem. Działacze chcą zatrzymać Grzegorza Walaska oraz Emila Sajfutdinowa. Dla mnie to raczej pobożne życzenia, bo wątpliwe żeby akurat ci zawodnicy, zarabiający niemałe pieniądze i będący łakomym kąskiem dla chyba wszystkich ekstraligowych klubów, chcieli zostać w pogrążonej w ogromnym kryzysie Polonii. Zainteresowanie nimi będzie zapewne spore i pewnie nie przeszkodzi tu ani bardzo przeciętny sezon Walasa ani kontuzje Emila. Co ciekawe nie ma ani słowa o rozmowach z Andreasem Jonssonem. Jeszcze rok temu wydawało się, że Szwed jest nie do ruszenia. Kolejny przeciętny, a momentami słaby sezon chyba sprawi, że „Adrenalina” zmieni otoczenie.

Sezon już dawno temu zakończył się dla Stali Gorzów, jednak przed Tomaszem Gollobem najważniejszy start w życiu. Nie wiem czy zapewni sobie mistrzostwo już w sobotę i szczerze mówiąc nie bardzo mnie to interesuje. Bardziej skupiam się na rezygnacji z finału IMP z powodów zdrowotnych. Tymczasem, jak należało się spodziewać pojawił się we wtorek w Szwecji, gdzie przywiózł bodajże 12 punktów. Wynika z tego, że albo polscy żużlowcy rzeczywiście urządzają polowanie na Golloba, zazdroszcząc mu jego osiągnięć albo nasz miszcz jakoś nie bardzo lubi przyjeżdżać do Zielonej Góry. Oba argumenty są związane z wypowiedzią prezesa Stali, który sugerował takie właśnie sytuacje. Zresztą wydaje mi się, że jego decyzja niekoniecznie była jego pomysłem. W końcu żużel jest sportem tak samo niebezpiecznym niezależnie od miejsca uprawiania. Przedkładanie Elitserien nad najważniejszą i najbardziej prestiżową imprezą w Polsce powinno się spotkać ze zdecydowaną reakcją GKSŻ. Tylko który z działaczy wyhyli się? Wszak dzięki jego mistrzostwu niejeden członek związku będzie się bawił na bankietach.

Atmosfera między Zielona Górą a Gorzowem znów się zagęściła. Po rezygnacji z przyjazdu do Winnego Grodu Tomasza Golloba, teraz mamy poważniejszą aferę. Piotr Żyto powiedział w TVP Sport, że nikt z działaczy Stali nie odwiedził przebywającego w zielonogórskim szpitalu Tomasza Gapińskiego. Trener Falubazu bynajmniej nie był ciągnięty za język przez redaktora, ale powiedział to świadomie, z własnej woli, można powiedzieć z premedytacją. Nie wiem jaki był cel tego wystąpienia. P. Żyto znany jest z tego, że dużo mówi. Tym razem powiedział chyba za dużo. Nie wnikam czy jest to prawda czy nie, bo i tak tego nie rozstrzygnę. Dla mnie wykorzystywanie kontuzji Gapy i wychwalanie swoich dobrych uczynków wobec zawodnika dla pokazania lokalnego rywala w niekorzystnym świetle jest świństwem. Nie dziwię się, że sprawa trafiła do komisarza ekstraligi, który na wniosek gorzowskiego klubu wszczął postępowanie. Autopromocja ma też swoje granice. W końcu co Żytę obchodzą stosunki na linii klub – zawodnik dotyczące rywali. Fajnie, że zorganizowano Tomkowi telewizor, ale czy o jest powód żeby trąbić o tym na całą Polskę? Gapiński pewnie i tak przedstawi inną wersję, bo przecież zależy mu na przedłużeniu kontraktu w Stali. A panu Piotrowi życzę więcej zastanowienia nad tym co mówi. I polecam cytat z Ewanagelii „Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu” (Mt 6,3-4).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *